środa, 14 marca 2012

Josefov – praskie getto


(...)Magicznym punktem Pragi było Żydowskie Miasto (Židovské město), zwane też Józefowem od imienia Józefa II.
(...)Wciśnięta w wąską przestrzeń między Starym Miastem i rzeką, przylegając do terenu gallimordium, starodawnego domu publicznego, ta przeludniona dzielnica ze stale rosnącą liczbą mieszkańców, ze swymi piętrzącymi się, jedna na drugiej, mysimi norami, była najmniejsza z dzielnic praskich. Liczyła wszystkiego 93000 metrów kwadratowych, czyli jedną dziewiątą powierzchni całego Starego Miasta z jego kościołami, targowiskami, klasztorami, albo jedną trzynastą Małej Strany z jej ogrodami wokół szlacheckich pałaców. W getcie nie było drzew, co najwyżej te „wymalowane na murach”. Był to jeden ogród: cmentarny. Mimo tej ciasnoty, miało jednak getto synagogę co każde dziesięć domów.(...)

(Ripellino: Praga magiczna, s. 46-47)

Josefov – żydowska dzielnica, dawne getto, położony jest na północny zachód od Rynku Staromiejskiego, pomiędzy kościołem św. Mikołaja a Wełtawą. Serce starego getta przecina mieszczańska aleja z końca XIX wieku – Pařížská (Paryska), przy której stoją okazałe kamienice, zdobione posągami i wieżyczkami. Jest to ulica eleganckich butików i restauracji ­– efekt uszlachetnienia getta u schyłku XIX wieku. Przecznice Paryskiej, np. ul.Široka, mają jeszcze elementy zabudowy starego getta.

Żydzi w Pradze – tysiącletnia historia
Prawdopodobnie już w X wieku pierwsi Żydzi zamieszkiwali Pragę. Byli to bogaci kupcy, przybywający do miasta w celach handlowych – pisze ok. 965-966 r., w sprawozdaniu z wędrówki po Europie Ibrahim ibn Jakub, arabsko-żydowski podróżnik. Około 1091 r., na terenie Małej Strany, zaistniała osada żydowska.

W Kronice Kosmasa czytamy:
(...)Nigdzie się bowiem lepiej nie wzbogacisz niż na podgrodziu Praskim i uliczce wyszehradzkiej: Tam Żydzi najpełniejsi złota i srebra, tam ze wszystkich ludów najbogatsi kupcy(...).

Wówczas panował już stereotyp Żyda – handlarza i bogacza.

Od samego początku członkowie tej małej społeczności byli prześladowani. Wratysław II wprowadził obowiązek noszenia przez Żydów żółtych płaszczy. Już podczas pierwszej krucjaty (Wyprawy Krzyżowej do Ziemi Świętej) w 1096 r. doszło do pogromu. Kosmas pisze, że chrześcijanie (...)napadali na Żydów i wbrew woli chrzcili, a sprzeciwiających się zabijali(...). W zapiskach dotyczących r.1098 czytamy o grabieży dokonanej na synach Izraela:
(...)poburzyli domy, wzięli skarby i ze sprzętów cokolwiek najlepszego znaleźli. Nic im nie zostawili prócz tego jedynie, co należy do wyżywienia, ziarna zbożowego. Zaiste z palącej się Troi nie zniesiono tyle bogactw na brzeg Eubei, ile pieniędzy zabrano owego dnia biednym Żydom.(...)

W XIII wieku, na mocy dekretu soboru laterańskiego IV z 1215 r. utworzono tzw. miasto za murami – swoiste getto (prawie czterysta lat wcześniej, nim ten termin w ogóle zaistniał). Prześladowani przeprowadzili się chętnie, spodziewając się lepszych warunków egzystencji. Na próżno. W 1389 r., podczas jednego z najokrutniejszych pogromów tamtych czasów, zostało zamordowanych ok. 3000 Żydów.

W 1541 r. usunięto Żydów z całego Królestwa Czeskiego, lecz mimo iż nawet sejm w 1557 r. podjął stosowną uchwałę, by społeczność tę zniszczyć, a w innych krajach Europy nastroje antysemickie pogłębiły się, to za panowania habsburskiego cesarza Rudolfa II (1576-1612) dla praskich Żydów nastąpił okres rozkwitu gospodarczego i kulturalnego — złoty wiek. Za sprawą Mordechaja Maisela (1528-1601) — burmistrza żydowskiego, będącego jednocześnie ministrem finansów Rudolfa, w dzielnicy żydowskiej powstały: ratusz, łaźnia i kilka synagog. Kontakty handlowe tej sporej już wówczas społeczności sięgały od Włoch, po Polskę, Litwę i Ruś Moskiewską. Dzięki Maiselowi (jego bogactwo przeszło do legendy) i bankierom, zyskali Żydzi prawo do wykonywania niektórych rzemiosł.

Wygnani po raz kolejny, tym razem przez Marię Teresę w 1744 r., między innymi za zakładanie manufaktur, mogą wracać do miasta w 1748 r., by na mocy Edyktu o Tolerancji z 1782 r. opuścić mury getta, nazwanego 69 lat później Josefovem, na cześć inicjatora reform — cesarza Józefa II. Rok 1848 przynosi Żydom prawa obywatelskie i polityczne, jednak w Josefovie pozostają rodziny ortodoksyjnych i biedniejszych Żydów do których dołączyły później praskie niziny społeczne.

Od średniowiecza Żydowskie Miasto było skupiskiem ciasnych, stłoczonych domków, otoczone murem i bramami. Mury przesuwały się czasem, by „wchłonąć” nowy obszar, np. po bitwie pod Białą Górą.
Ów średniowieczny wygląd i topografię zachowało miasto aż do połowy XIX w., mimo pożarów, powodzi, pogromów i barokowych przebudów. Nawet gdy wyburzono mury to przez długi czas zastępowały je sznury i druty, by uczynić zadość tradycji, wg której naród żydowski powinien pozostawać w izolacji.

(Ripellino: Praga magiczna, s.47)

W latach dziewięćdziesiątych XIX w. większość dzielnicy zostaje wyburzona, postanowiono bowiem przekształcić miasto w nowoczesną europejską stolicę na wzór haussmanowskiego Paryża. Władze twierdziły, że brak kanalizacji stanowi zagrożenie dla zdrowia. Zrujnowaną zabudowę cuchnących uliczek getta zastąpiły wielopiętrowe, secesyjne kamienice. Pozostało kilka synagog, ratusz i stary, żydowski cmentarz. Wszystkie te przemiany sprzyjały asymilacji Żydów, którzy na przełomie wieków stanowili dwie trzecie zintegrowanej, niemieckojęzycznej ludności Pragi, w czym nacjonaliści czescy widzieli czynnik germanizacyjny, co spowodowało kolejną falę konfliktów.

Do II wojny światowej Praga przeżywała rozkwit kultury żydowskiej w języku niemieckim.

Gdy w 1939 r. Hitler zajął Pragę, ludność żydowska poddawana była coraz bardziej restrykcyjnym przepisom: obowiązkowi noszenia żółtej gwiazdy Dawida, przestrzegania godziny policyjnej, zakazowi wykonywania niektórych zawodów. Niewiele to jednak w porównaniu z tym, co stało się po roku 1941, kiedy wywieziono pierwszy transport do nowego getta w Terezínie*. 36000 Żydów, spośród 50000 mieszkających w Pradze, zginęło w obozach, między innymi w Oświęcimiu. Hitler postanowił ocalić synagogi w Josefovie, chcąc założyć w Pradze Egzotyczne Muzeum Wymarłej Rasy. W tym celu zgromadzono tu przedmioty związane z Żydami z terenu całej Europy. Judaica praskie stanowią dziś najbogatszy zbiór w Europie (to nie jest zasługa nazistów).

(...)Plan był następujący: wytępić milionowy naród i ukazać w muzeum stworzonym przez morderców, jak fanatycznym i niebezpiecznym wrogiem tysiącletniej Rzeszy byli pomordowani, czyli Żydzi. Im zasobniej urządzimy to muzeum – myśleli sobie narodowi socjaliści – tym bardziej przekonywająco ukaże ono przyszłym pokoleniom, jak dalece zmieniliśmy oblicze świata i jak tworzyliśmy historię. Ja zaś, dodawał w duchu realizator planu, obersturmbannführer, ja uzyskam dzięki temu muzeum tytuł docenta.(...)

(Egon Erwin Kisch: Mordercy budują muzeum dla ofiar (w:)Praski Pitaval.Tł. E.Sicińska. Warszawa 1957, s. 305)

Wielu z tych, którzy ocaleli, po roku 1947 padło ofiarą czystek stalinowskich, inni wyemigrowali do Izraela i USA. Dziś społeczność żydowska Pragi liczy ok. 1000 osób a dzielnica żydowska nie istnieje, pozostało po niej tylko muzeum.


*Terezín – miasto oddalone o 60 km na pn. od Pragi. Zbudowane przez Habsburgów weszło do historii jako jedno z głównych miejsc zagłady Żydów. W 1941 r. Hitlerowcy wysiedlili stąd mieszkańców, a całe miasto zamienili w obóz koncentracyjny dla Żydów (sprowadzanych z Czechosłowacji, Niemiec i Austrii), nazwany „samorządną strefą żydowską”. Stworzono tu pozory normalnego życia: organizowano koncerty, przedstawienia teatralne, wprowadzono nawet walutę z emblematem gwiazdy Dawida. Robiono wszystko, by przekonać międzynarodową opinię publiczną o opiece, jaką władze niemieckie roztaczają nad narodem żydowskim. Delegacja Międzynarodowego Czerwonego Krzyża wizytowała getto dwukrotnie, tyleż razy wydając pozytywną opinię o warunkach tam panujących (przed wizytacją sprzątano i dekorowano obóz, uprzednio wysyłając wszystkich chorych więźniów do obozu koncentracyjnego). Fakty są takie: co dzień w Terezinie z głodu, wycieńczenia i chorób umierało do 150 więźniów, a w sumie ze 140000 Żydów (w tym 15000 dzieci) wyzwolenia w 1945 r. doczekało 17000 osób.

W 1991 r., w 50-tą rocznicę pierwszej deportacji Żydów do Terezina otwarto muzeum czynne codziennie od 9.00 do 18.00 (zimą do 17.00) z wyjątkiem Bożego Narodzenia i Nowego Roku.

(...)przeszliśmy przez dzielnicę żydowską, pełną wystaw ze starą odzieżą, żelastwem oraz innymi przedmiotami bez nazwy. Rzeźnicy ćwiartowali cielaki. Obute kobiety śpieszyły się dokądś, przechodzili Żydzi w żałobie, których można było poznać po przedartym ubraniu. Dzieci nawoływały się po czesku albo w żargonie żydowskim. Z nakrytymi głowami odwiedziliśmy starą bóżnicę, dokąd kobiety podczas obrządków nie wchodzą, tylko zaglądają przez okienka w murze. Ta bóżnica wygląda jak grobowiec, w którym śpi zasłonięty zwój pergaminu, wspaniałe rodały Tory.(...)

(Apollinaire: Przechodzień z Pragi (w:) Tegoż: Wybór pism, s.399)

(...) Swą malowniczość (...) zawdzięcza getto akrobatycznej architekturze, temu ściskowi i spiętrzeniu koślawych, wyszczerbionych ruder, wilgotnych, brudnych, prawdziwych legowisk mysiego ludu. Był to dziwaczny labirynt błotnistych, nie brukowanych uliczek, wąskich jak kopalniane chodniki, dokąd z rzadka tylko wpadał promień słońca, by wymieść to śmietnisko cieni. Brzydkie, chore uliczki, niknące we wnętrzu domu, by wyskoczyć nagle jak nietoperz z drugiej strony, uderzając na końcu w ślepą ścianę. Uliczki jak szczeliny w murze przesiąknięte odorem stęchlizny i pleśni. Zygzakowate uliczki z latarniami na rogach, cuchnącymi kałużami i drewnianymi, łukowatymi bramami. Zaułki, których występy i nisze miały w sobie coś pijanego, kołyszącego , sennego.(...)

(Angelo Ripellino: Praga magiczna, s. 47)

(...)Kiedy docieram wreszcie do muzeum, mam wrażenie, że znam to miasto od dziecka. Staroświeckie tramwaje, opustoszałe sklepy, zakopcone mosty, tunele alej i średniowieczne uliczki, ludzie w stanie otępiałego przygnębienia, z twarzami zasznurowanymi przez powagę, twarzami, co mówią życiu: „strajk!” – takie miasto wyobrażałem sobie w najgorszych latach wojennych, kiedy, dziewięcioletni zaledwie uczeń szkoły hebrajskiej, wychodziłem po kolacji z niebiesko-białą puszką zbierać wśród sąsiadów datki na Żydowski Fundusz Narodowy. Wyobrażałem sobie, że takie właśnie miasto kupią sobie Żydzi, kiedy uzbierają dość pieniędzy na własną ojczyznę. (...)prywatnie uważałem, że za uzbierane przeze mnie drobniaki Żydzi będą sobie mogli kupić najwyżej używane, popsute miasto, miasto tak zniszczone i ponure, że nikt nie da za nie nawet ceny wywoławczej. Pójdzie za bezcen, właściciel będzie zadowolony, że się go pozbył, zanim się całkiem zawaliło. W tym używanym mieście będzie można wysłuchiwać nie kończących się opowieści – w parku na ławkach, wieczorami w kuchni, w kolejce w sklepie spożywczym albo przy rozwieszaniu prania na podwórku: okropne dzieje prześladowań i ucieczki, opowieści o niezwykłej wytrwałości i żałosnym upadku. (...)

(Roth: Praska orgia, s.62-63)

Zabytki Josefova

Zarodek Żydowskiego Muzeum w Pradze zaistniał w 1906 r., gdy dr Salomon Hugo Lieben, historyk i dr Augustyn Stein, przedstawiciel czesko-żydowskiej społeczności Pragi, postanowili dokonać rekonstrukcji Żydowskiego Miasta sprzed XX stulecia. Ówczesne muzeum, zamknięte w 1939 r. przez nazistów, następnie przez wiele lat ograniczane przez reżim komunistyczny, w dzisiejszym kształcie funkcjonuje od 1994 r. Muzeum Żydowskie w Pradze tworzą: Synagoga Staro-Nowa, Ratusz Żydowski, Synagoga Wysoka, Synagoga Klausowa, Sala Obrzędowa, Synagoga Maisela, Synagoga Pinkasa, Stary Żydowski Cmentarz, Synagoga Hiszpańska. Większość synagog i innych zabytków czynna jest codziennie (listopad-marzec: 9-16.30, kwiecień-październik: 9-18), prócz sobót i świąt żydowskich. Bilet wstępu można kupić przy wejściu lub w kasie głównej (zbiorowy na wszystkie obiekty). Główna kasa biletowa znajduje się przy ul. U Starého Hřbitova, obok wejścia do Synagogi Klausa. Na odwrocie biletu znajduje się mini-mapka, która ułatwia dotarcie do wszystkich obiektów.

Praskie Muzeum Żydowskie posiada w swym zbiorze 40000 eksponatów i 100000 książek, pochodzących z Czech i Moraw i prezentuje życie oraz historię Żydów tego regionu.

Synagoga Staro-Nowa (fot. R. J.)
Synagoga Staro-Nowa (Staronová synagóga) rozpoczyna naszą wędrówkę po dawnej dzielnicy żydowskiej. Dojdziemy tu idąc od strony Starego Miasta ul. Pařižską. Już z daleka zobaczymy po lewej stronie charakterystyczny dach bóżnicy.

Zgodnie z przekazem tradycji twierdzono, że jest to najstarsza synagoga na świecie, gdyż została wzniesiona lub przeniesiona przez aniołów bezpośrednio po zburzeniu świątyni w Jerozolimie.

Synagoga mieści się przy ul. Maiselovej. Zbudowana w 1275 r. w stylu gotyckim przez architektów chrześcijańskich (wówczas Żydzi nie mogli wykonywać zawodu budowniczego) jest najstarszą, funkcjonującą do dziś, synagogą zachowaną w Europie Środkowej i najstarszym gotyckim budynkiem w Pradze. Początkowo zwana była Nową i Wielką, lecz gdy zaczęły powstawać kolejne, zaczęto stosować obecną nazwę. Inna teoria głosi, że nazwa bożnicy nie pochodzi od niemieckiego słowa Altneu, znaczącego staro-nowa, lecz od hebrajskiego: al tnay „pod warunkiem”, bowiem praskim Żydom zezwolono na jej budowę, pod warunkiem, że będzie przypominać świątynię chrześcijańską. Inną nazwą była Stara Szkoła, działała tu bowiem słynna szkoła talmudyczna, której sławę, a dzięki niej sławę całej gminy praskiej, roznosili wśród skupisk żydowskich jej uczniowie.

Wybudowana na planie prostokątnym, ma wysoki dwuspadowy dach i późnogotycki, ceglany szczyt. Ma nietypowe, pięciożebrowe sklepienia, ozdobione płaskorzeźbami i motywami roślinnymi (motywy winorośli znajdują się też na portalu wejściowym). W nawie głównej, między dwoma filarami, znajduje się bima, otoczona ozdobną gotycką kratą, gdzie odczytuje się Torę. Na ścianie wschodniej znajduje się Arka Przymierza oraz tron naczelnego rabina. Surowe ściany podkreślają delikatne, witrażowe okna.

Synagoga Staro-Nowa związana jest z postacią rabbiego Löwa (1512-1609) (prawdziwe nazwisko brzmi: Jehuda Liwa ben Becalel), znawcy Kabały, nauk tajemnych, astronomii i astrologii – twórcy legendarnego Golema.
(...)W Pradze opowieści nie są zwykłymi opowieściami – tutaj zastępują one życie. Tutejsi Żydzi mają swoje opowieści, ale w zamian nie wolno im stać się kimś innym. Opowiadanie jest dla nich formą oporu wobec ucisku ze strony możnych tego świata.(...)

(Roth: Praska orgia, s. 64)

Według legendy, Golem - olbrzym ulepiony z mułu i gliny nad brzegiem Wełtawy - miał bronić prześladowanych Żydów i służyć rabbiemu, który ożywiał go, wkładając mu do ust pergamin ze świętym znakiem życia (chem; szem). Pewnego dnia, w przeddzień szabatu, rabbi zapomniał wyjąć talizman i olbrzym wpadł w szał, niszcząc wszystko wokół i siejąc popłoch w getcie. Gdy Löwe wyjął pergamin i uspokoił potwora, ów zamienił się w błoto. Legenda mówi, że szczątki olbrzyma do dziś znajdują się wewnątrz synagogi. Opowieść ta, spisana dopiero w XIX w., stała się kanwą powieści Gustava Meyrinka pt.: Golem, a na podstawie powieści w latach dwudziestych nakręcono film.

(...) „szem” rabiego Löwa położono tu pod język wszystkich rzeczy, nawet pod język chodników, zrobionych z tego samego zwykłego kamienia, który pokrywa całą Pragę.” Puściwszy wodze wyobraźni na temat rozchwianej architektury getta, można czasem uwierzyć, że koślawe domki naprawdę przesuwają się i tłoczą bezładnie, jakby pod wpływem szemes, które wciśnięto w paszcze ich niepokojących bram o ostrych łukach. (...).

(Angelo Ripellino: Praga magiczna, s. 46)

Z historią Golema wiąże się wiele podań. Jedno z nich mówi, że rabbi Löw, twórca potwora musiał stawiać czoła podstępom bladego anioła śmierci. Uległ dopiero wtedy, gdy powąchał różę, którą wręczyła mu jego wnuczka. W niej bowiem znalazł kryjówkę zdradliwy przeciwnik. Talmud mówi: Kto użyje świętego imienia do celów osobistych, umrze pośrodku swych lat (chodzi o słowo: chem).

Długo utrzymywała się wieść, że szczątki glinianego potwora spoczywają na poddaszu synagogi Staro-Nowej. Rabbi Löw zakazał wchodzić tam komukolwiek poza rabinami, ci jednak nie odważyli się tam wkroczyć. Podobno raz, jeden z praskich rabinów zdecydował się na to. Poddał się uprzednio obrzędowi oczyszczenia, pościł i w szacie pokutnej udał się na poddasze. Gdy wrócił, cały dygotał i odnowił zakaz Löwa.
Pewnego dnia na poddasze wszedł Egon Erwin Kisch - reporter i przyniósł szokującą wiadomość, że na poddaszu, poza starymi rupieciami nic nie ma.

(...)Staro-Nowa Synagoga wczoraj. Kol Nidre (modlitwa odmawiana w wigilię Dnia Pojednania).Stłumiony szwargot giełdziarski. W przedsionku puszka z napisem: Błogich darów cicha władza wsze niechęci wynagradza. Wnętrze jakby kościelne. Trzej nabożni, widać wschodni Żydzi. W pończochach. Pochyleni nad modlitewnikami naciągnąwszy całun modlitewny na głowę, możliwie jak najbardziej skurczeni. Dwu z nich płacze, czyżby tylko na skutek wzruszenia z powodu świąt? Może jednego z nich bolą tylko oczy, przelotnie przykłada jeszcze do nich chustę rytualną, by natychmiast znów przybliżyć twarz do tekstu. Właściwie albo zasadniczo, słowa nie śpiewa się tutaj, ale gdy już przebrzmiało, wysnuwa się arabeski ze słowa przędzonego dalej niby nitka cienka jak włos. Mały chłopiec, nie posiadający najlżejszego wyobrażenia o całokształcie obrzędu ani możliwości zorientowania się, mając uszy pełne zgiełku, przepycha się wśród stłoczonych ludzi, sam też przepychany przez nich. Komisjoner z wyglądu, kiwający się prędko przy modlitwie, co należy tłumaczyć usiłowaniem możliwie głośnego, choć może i niezrozumiałego akcentowania każdego słowa przy równoczesnej oszczędności głosu, który zresztą w takim zgiełku nie zdobyłby się na wyraźny i mocny akcent. Rodzina właściciela burdelu. W synagodze Pinkasowskiej byłem przejęty żydostwem nieporównanie silniej(...).

(Franz Kafka, Dzienniki z lat 1910-1932.T.I.. Przeł. J. Werter. Wydawnictwo Puls. Warszawa 1993. zapiski z dnia 1 października 1911r., s.71-72)

Obok synagogi Staro-Nowej, przy ul. Maiselowej mieści się Ratusz Żydowski (Židovská radnice). Został wzniesiony w 1577 r. przez Pankrica Rodera dla burmistrza Mordechaja Maisela. Dzisiejszy wizerunek, między innymi różowa elewacja, drewniana wieżyczka i zegar hebrajski, pochodzą z późniejszego okresu, z 1763 r. Niegdyś mieścił się tu zarząd getta, dziś ma tu swą siedzibę Rada Religijnych Gmin Żydowskich Republiki Czeskiej. Obiekt jest niedostępny dla zwiedzających.


(...)W żydowskiej dzielnicy w Pradze idą wstecz wskazówki zegara
I ty przez swoje życie powrotnym idziesz torem
Z wolna wstępując na Hradczyn albo w tawernie wieczorem
Kiedy czeskich piosenek słuchasz skupiony(...)

(Apollinaire, Strefa, przeł. A Ważyk (w:) Apollinaire: Wybór pism, s. 194)


Z tyłu Ratusza mieści się Synagoga Wysoka (Vysoká synagóga). Zbudowana w XV w. Przez Pankrica Rodera, do 1883r. stanowiła część Ratusza Żydowskiego. Nazwa pochodzi stąd, że sala modlitwy znajduje się na piętrze. Obecnie znajdujesię tam sklepik z judaikami.

Przy ul. U Starého hřbitova (obok kasy głównej) znajduje się Synagoga Klausova (Klausová synagóga) – barokowa budowla z lat 1689-1694 o długiej sieni i sklepieniu beczkowym. Dawniej stały tu trzy budynki – domy modlitwy, gdzie nauczał rabbi Liwa (patrz: Synagoga Staro-Nowa), pomieszczenie szkolne i łaźnia rytualna (1573). Określano je mianem klausy, od łac. słowa claustrum (mała budowla), stąd też pochodzi obecna nazwa synagogi. Po połączeniu pomieszczeń, była to największa synagoga Żydowskiego Miasta, będąc równocześnie najważniejszym miejscem w jego historii. Przez kilka wieków służyła Bractwu Pogrzebowemu.

W synagodze mieści się wystawa: Zwyczaje i tradycje żydowskie. Ekspozycja przedstawia obok sreber, tkanin rytualnych, świeczników i manuskryptów, kolekcję przedmiotów związanych z życiem tradycyjnej żydowskiej rodziny: m.in. meble, naczynia, dziecięce ubranka, nakrycia głowy, ozdoby, a także kalendarz świąt żydowskich i obrazy przedstawiające Żydów studiujących Talmud.


Przy ul. U Starého Hřbitova, na prawo od wyjścia z cmentarza i Synagogi Klausa stoi neoromański budynek z lat 1911-1912. Jest to Sala Obrzędowa (Obřadní šín). Niegdyś była tu siedziba Praskiego Bractwa Pogrzebowego, założonego w 1564 r., dziś znajduje się wystawa Żydowskie zwyczaje i tradycje. Zbiór XVIII-wiecznych obrazów dotyczy obrządku pogrzebowego, eksponaty również nawiązują do tematyki śmierci. Zobaczyć tu można kolekcję srebrnych grzebieni, deskę trumienną, fragmenty tablic nagrobnych, kitel do trumny, statut działania Bractwa Pogrzebowego i wiele innych ciekawych przedmiotów.

(...)Samo bractwo pogrzebowe, w którego gmachu mieszczą się eksponaty muzealne, stanowi najdziwniejszy zabytek. Jest nie tylko najstarszym zrzeszeniem żydowskim, ale nie ma również żadnego nieżydowskiego zrzeszenia w Europie, które by od czterystu lat wykonywało swe czynności dzień po dniu w tym samym miejscu.(...) Od początku nosi oficjalne miano „święty związek tych, którzy spełniają dobre uczynki”.(...) Przez okno widać grób rabbiego Löw.(...)

(Kisch: Mordercy budują muzeum dla ofiar, s. 311)

(...) Uliczkami getta kroczy uroczyście grupa brodatych panów: oliwkowa cera, czarne, obszerne płaszcze z białymi kryzami, czarne, płaskie kapelusze. Zupełnie jakby odwiedziny duchów. To członkowie Bractwa Pogrzebowego (Pohřebni bratrstvo lub Chewra kadiša), które zajmowało się działalnością dobroczynną: pomocą chorym, czuwaniem nad umierającymi, uroczystościami pogrzebowymi i opieką nad cmentarzami. Było wielkim zaszczytem należeć do tej szacownej kongregacji. Na corocznym przyjęciu z okazji mianowania przewodniczącego bractwa jego członkowie nalewali wino ze szklanych dzbanów, na których widniały namalowane sceny pogrzebowe.(...) Oto więc, niosąc srebrne grzebyki do czesania zmarłych, srebrne szczoteczki do czyszczenia im paznokci i grudki ziemi, które kładą pod nieruchome głowy, idą z nieporuszonym obliczem w stronę starego cmentarza żydowskiego. (...)

(Ripellino: Praga magiczna, s. 20)


Udajemy się w stronę Synagogi Pinkasa oraz głównego wejścia na cmentarz. Przy ul. Maiselovej (po lewej stronie) stoi piękna Synagoga Maisela (Maiselova synagóga). Zachowała nazwisko pierwszego fundatora – Mordechaja Maisela (patrz: Żydzi w Pradze – tysiącletnia historia), choć dzisiejszy wygląd jest owocem XIX-wiecznej przebudowy w stylu neogotyckim, po pożarze getta w 1689.

Mieści się tu główna sala wystawowa Muzeum Żydowskiego. Ekspozycja Dzieje Żydów w Czechach i na Morawach od początków osiedlenia do emancypacji prezentuje: kolekcję średniowiecznych manuskryptów Talmudu, żydowskich naczyń rytualnych, świeczników, zwojów Tory, plany żydowskich osiedli, model żydowskiego ratusza, tkaniny oraz wiele innych ciekawych przedmiotów, związanych z kulturą żydowską


Z Maiselovej skręcamy w prawo w ul. Široką. Mieszcząca się przy ul. Širokiej (po prawej; na terenie cmentarza) Synagoga Pinkasa (Pinkasova synagóga). Postawiona została na ruinach XII-wiecznego domu Jizraela Pinkasa przez zamożny ród Horowitzów w 1492 r., przebudowana w 1535 r., powiększona w XVII wieku o gaerię dla kobiet, westybul i salę spotkań, a wzbogacona o rokokowe witrażowe okno w XVIII wieku.


Jest to jedno z najważniejszych miejsc w dzielnicy żydowskiej – swoisty pomnik ofiar holocaustu. Ściany wewnątrz synagogi pokryte są nazwiskami 77297 czeskich Żydów zamordowanych przez faszystów (wraz z datą urodzenia i śmierci). Przez wiele lat napisy były niewidoczne, usunięto je w dobie komunistycznego antysemityzmu pod pretekstem renowacji. W latach 1992-96 imiona odtworzono.

Ściany galerii na pierwszym piętrze pokrywają rysunki ponad 4000 dzieci, które poniosły śmierć w obozach koncentracyjnych (rysunki są podpisane imieniem z datą śmierci). Malowidła te powstały podczas oczekiwania na transport do obozu przejściowego w Terezínie, dokąd wywieziono 10000 dzieci poniżej piętnastego roku życia (z 8000 deportowanych na Wschód przeżyło zaledwie 242).

Podanie o założeniu synagogi mówi, że fundatorem był Pinkas –  służący, biedak, który stał się bogaczem dzięki temu, że prowokatorzy wrzucili mu przez okno zdechłą małpę, a Pinkas znalazł w jej żołądku stos dukatów. Rzekomy cud łatwo wyjaśnić. Była to oswojona małpa bogatego magnata, który dla zabawy wtykał zwierzęciu w łapki monety, ona połykała je, aż zdechła, chorując na żołądek. Służba zamkowa zrobiła Pinkasowi dowcip nie wiedząc, że razem z padliną wrzuca mu przez okno kapitał na wzniesienie synagogi.

Stary Cmentarz Żydowski (Stary židovský hřbitov)


Jest to najstarszy żydowski cmentarz Europy i jeden z najciekawszych na świecie. Po hebrajsku nazywa się Beth chaim, czyli Dom życia. Założony w XV w., na ziemiach przy północno-zachodniej granicy getta, mieści prawdopodobnie ok. 100000 grobów, choć nagrobków (macew) pozostało tylko 12000. Najstarszym, bo pochodzącym z 1439 r., jest grób poety Avigdora Karó, człowieka, który przekazał potomnym wieść o pogromie z 1389 r. Rabbi Avigdor Karó stał się wśród Żydów sławny jak mądrość praskich talmudystów. Pochowany jest tu również Mordechaj Maisel (patrz: Żydzi w Pradze – tysiącletnia historia) oraz naczelny rabin miasta, żyjący na przełomie XVII i XVIII w. – rabbi Dawid Oppenheim. Najmłodszy grób pochodzi z 17 maja 1787 r. Wówczas z rozkazu Józefa II przestano chować zmarłych na tym cmentarzu, z obawy przed wybuchem epidemii, zbyt blisko bowiem było stąd do domów mieszkalnych.
Najsłynniejszym grobem jest miejsce spoczynku legendarnego twórcy Golema – rabbiego Lowa (patrz: Staro-Nowa Synagoga). Grobowiec ów pokryty jest drobnymi kamieniami, monetami a także karteczkami z prośbami, zostawianymi przez żydowskich pielgrzymów oraz turystów. Napisy na płytach, obok poetyckich tekstów, wyrażających smutek i żałobę, podają np. informację o profesji zmarłych.

Zamilknij, turkawko, przestań słodko gruchać,
bo tu nie czeka już nikt cu-kru-cu-kru,
bezbronnym skrzydłem tłucz o kamień,
niech rabbi wstaje.
Już tak długo śpi.


Niech do bóżnicy przejdzie przez fale nagrobków.
Bo ci, co dawno już odeszli,
czasami wracają,
ponieważ żywi bez przerwy odchodzą
i byłby pusty świat


Niech stanie w progu i wyczesze mrok
z wąsów i siwej brody.
(...)

(Jaroslav Seifert: wiersz bez tytułu. Przeł. J. Waczków, s.115 )






(...) Ściśnięty na wąskim skrawku ziemi między synagogami Klausa, Pinkasa i Staro-Nową, cmentarz Żydowski od strony rzeki graniczył w dawnych czasach z domami publicznymi, budami katów, hyclów, wyrzutków i ściekami saletry. Gmatwanina piętrzących się na sobie grobów w owym mieście zmarłych ujawnia podobną obsesję gromadzenia przedmiotów, jaka panuje w ruderach i składach handlarzy starzyzną.
Z braku miejsca stare groby przysypywano świeżą ziemią, co wyjaśnia nierówność terenu. Z kolejnych warstw sterczą tłocząc się całymi grupami kamienie nagrobne :zmurszałe, zapadające się, pochylone jak ślepcy Breughla, zasypane aż po szczyt, wessane przez czarną, wilgotną glebę.(...)

(Ripellino: Praga magiczna, s.20.)

(...)Doszedłem tu (...)przez labirynt getta, mijając po drodze powywracane nagrobki tego, jak mi powiedział, najstarszego cmentarza żydowskiego, jaki ocalał w Europie. Przez żelazną kratę galimatias powykrzywianych, zwietrzałych płyt nagrobnych przypomina bardziej pobojowisko cyklonu niż miejsce wiecznego spoczynku. Dwanaście tysięcy Żydów, pochowanych warstwami na obszarze, na którym w Nowym Jorku urządzono by niewielki parking. Mżawka rosi grobowce, na drzewach kruki.(...)

(Roth: Praska orgia, s. 26-27)

Po cmentarzu należy poruszać się wyłącznie po wyznaczonych ścieżkach, prowadzących do najciekawszych grobów. Przy wejściu, zgodnie z żydowską tradycją, każdy mężczyzna winien założyć nakrycie głowy.

Przy ul. Dušni (druga za Pařižską przecznica Širokiej; po wyjściu z cmentarza przechodzimy obok Synagogi Staro-Nowej na ul. Paryską, skręcamy w prawo, następnie w lewo w Široką) mieści się wzniesiona wg projektu Vojtecha Ignaca Ullmanna w 1868 r. Synagoga Hiszpańska (Španĕlská synagóga). Zbudowana została na gruzach dawnej bożnicy XII-wiecznej osady żydowskiej – Starej Szkoły, w której w 1837 r. po raz pierwszy zaprezentowano żydowską muzykę liturgiczną .

Nazwa pochodzi od ciekawych dekoracji, imitujących hiszpańskie budowle, np. Alhambrę. Wystawione są tu zbiory, nawiązujące tematyką do ekspozycji w Synagodze Maisela, przedstawiające życie społeczności żydowskiej Czech i Moraw z dwu ostatnich stuleci. Wśród zgromadzonych tu sreber, zwracają uwagę piękne świeczniki, ołtarzyki oraz wysadzane kamieniami szlachetnymi korony na Torę. Znajduje się tu także wystawa dokumentów związanych z gettem w Terezinie, fotografie dzieci, kobiet, wywiezionych do obozów zagłady, m.in. do Oświęcimia, a także książki czesko-żydowskich autorów.

W synagodze odbywają się koncerty muzyki żydowskiej. Bilety kupić można bezpośrednio przed koncertem.















5 komentarzy:

  1. Świetnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. 20 yrs old Statistician IV Valery Shimwell, hailing from Maple Ridge enjoys watching movies like Analyze This and Knitting. Took a trip to Heritage of Mercury. Almadén and Idrija and drives a Horch 853A Special Roadster. w gore

    OdpowiedzUsuń
  3. 33 year old Assistant Manager Alessandro Prawle, hailing from McCreary enjoys watching movies like Planet Terror and Candle making. Took a trip to Primeval Beech Forests of the Carpathians and drives a De Dion, Bouton et Trépardoux Dos-à-Dos Steam Runabout "La Marquise". spojrz na to teraz

    OdpowiedzUsuń