Ulica Nerudy (Nerudova ulice) biegnie niemal równolegle do schodów zamkowych. Łączy Plac Małostrański z ul.Úvoz.
Nazwa ulicy pochodzi z końca XIX w. od nazwiska pisarza, poety i felietonisty, autora portretów literackich starej Pragi – Jana Nerudy (1834-1891), który mieszkał w górnej części ulicy, w domu Pod dwoma słońcami (U dvou slunců).Wcześniej ulica nosiła nazwę Ostruhova.
(...) Najweselej księżyc świecił na dachy Ostrohowej ulicy, na te ciche dachy dwóch sąsiadujących domów „Pod dwoma słońcami”, tak zwany „siodlasty” z podwójnym szczytem od ulicy i na podwórze. Między obydwoma grzebieniami jest szerokie wgłębienie, środkiem przecięte poprzecznym korytarzykiem łączącym oba strychy. Nad tym przejściem jest oczywiście znowu daszek, pokryty jak wszystkie dachy owalnymi dachówkami, tworzącymi na dachu setki wgłębionych rowków. Z przejścia wychodzą dwa duże okna facjatkowe na owe szerokie wgłębienie, które dzieli dom jak dobrze rozczesany przedziałek głowę eleganta praskiego.(...)
( Neruda: Opowiadania ze Starej Pragi, s. 134)
Nerudova |
Pod względem architektonicznym jest to chyba najpiękniejsza praska ulica. Słynie z barokowych kamienic i pałaców. Niemal wszystkie budynki ozdobione są godłami, które nadają im nazwę (nie zawsze). Są tu m. in. dom pod czerwonym orłem, dom pod trzema skrzypeczkami, dom pod złotym kluczem, dom pod złotą podkową. Dawniej, nim wprowadzono numerację domów (Maria Teresa 1770 r.), godła określały konkretny dom, oznaczając np. profesję właściciela - godło przedstawiające skrzypce oznaczało, że mieszka tu rodzina lutników (ciekawe, czym trudnił się właściciel domu, oznaczonego godłem przedstawiającym osła?).
Domy w dolnej części ulicy zostały wzniesione już w średniowieczu, w górnej części natomiast w dobie renesansu. Fasady jednak są w większości barokowe.
Na początku ulicy (od strony Placu Małostrańskiego) po lewej stronie wznosi się charakterystyczny Pałac Morzinów (Morzinský Palác) (nr 5/256), zbudowany na początku XVIII w. według projektu czeskiego architekta włoskiego pochodzenia - Givanniego Santiniego (Jan Blažej Santini-Aichel). Balkon budynku podpierają postacie Maurów – posągi dłuta Ferdinanda Maximiliána Brokoffa (1714 r.). Obecnie pałac jest siedzibą ambasady Rumunii.
Pałac Morzinów |
Na początku ulicy (od strony Placu Małostrańskiego) po lewej stronie wznosi się charakterystyczny Pałac Morzinów (Morzinský Palác) (nr 5/256), zbudowany na początku XVIII w. według projektu czeskiego architekta włoskiego pochodzenia - Givanniego Santiniego (Jan Blažej Santini-Aichel). Balkon budynku podpierają postacie Maurów – posągi dłuta Ferdinanda Maximiliána Brokoffa (1714 r.). Obecnie pałac jest siedzibą ambasady Rumunii.
Naprzeciw (pod nr 20/214) stoi Pałac Thunów-Hohensteinów (Thun-Hohenštejnský Palác), znany też pod nazwą Kolovratský Palác, wzniesiony przez Santiniego w latach 1721-1726. Rzeźby orłów przy wejściu są dziełem Matyáša Bernarda Brauna. Pałac był pierwszą siedzibą czeskiego parlamentu, dziś zajmowany jest przez ambasadę Włoch.
Kawałek dalej, po tej samej stronie stoi potężny gmach – Kościół Matki Boskiej Nieustającej Pomocy (Kostel Panny Marie Ustavičné Pomoci u Kajetanů) – kolejne dzieło Santiniego (1717 r.). Wewnątrz znajduje się piękny obraz pędzla Jacquesa Callota (1707) przedstawiający Marię ze św. Kajetanem. Klasztorne budynki, wzniesione w tym samym okresie co kościół, zamieniono na pasaż, połączony ze schodami wiodącymi do zamku.
wnętrze kościoła Matki Boskiej Nieustającej Pomocy |
Kawałek dalej, po tej samej stronie stoi potężny gmach – Kościół Matki Boskiej Nieustającej Pomocy (Kostel Panny Marie Ustavičné Pomoci u Kajetanů) – kolejne dzieło Santiniego (1717 r.). Wewnątrz znajduje się piękny obraz pędzla Jacquesa Callota (1707) przedstawiający Marię ze św. Kajetanem. Klasztorne budynki, wzniesione w tym samym okresie co kościół, zamieniono na pasaż, połączony ze schodami wiodącymi do zamku.
W dawnym refektarzu, w latach 1835-1837 działał teatr Josefa Kajetána Tyla (1808-1856), czeskiego dramatopisarza i publicysty.
(...) Wreszcie pytam, czy pójdzie jutro do czeskiego teatru. Co grają? „Jan Hus” Tyla; jest 6 lipca, rocznica spalenia Husa.
– Chętnie bym poszła, ale nie pójdę na „Husa”.
– Dlaczego? czy dlatego, że był heretykiem?
– No nie, ale jutro jest piątek – post – to przecież nie wypada! (...)
( Neruda: Opowiadania ze Starej Pragi, s. 311)
Również po prawej stronie (nr 32/219) znajduje się ciekawe muzeum (część Muzeum Narodowego) Apteka pod złotym lwem (Lékárna Dittrich u zlatého lva), a wewnątrz: stare alembiki, akcesoria do produkcji leków, pojemniki, pudełka i wiele innych ciekawych eksponatów.
Apteka została założona około 1821 r. przez Vincence Dittricha, aptekarza, i nazwana od jego nazwiska lékárna Dittrichova. Od 1846 dzieło ojca kontynuował Josef Dittrich, uznany farmaceuta.
Wystawa jest częścią Muzeum Narodowego.
Apteka została założona około 1821 r. przez Vincence Dittricha, aptekarza, i nazwana od jego nazwiska lékárna Dittrichova. Od 1846 dzieło ojca kontynuował Josef Dittrich, uznany farmaceuta.
Wystawa jest częścią Muzeum Narodowego.
(...) W owym czasie, gdy jakiś wieśniak raz na dwadzieścia lat zawitał do Pragi i przez Strahowską Bramę wjechał na ulicę Ostruhową, znajdował zawsze na tym samym miejscu kupca, piekarza pod tym samym szyldem i zieleniarkę w tym samym domu, tak samo jak przed dwudziestu laty. Wówczas wszystko miało swoje określone miejsce i otworzyć sklep spożywczy tam, gdzie przedtem był skład drzewa – było czymś wprost nie do pomyślenia. Sklep dziedziczył po ojcu syn, a jeżeli czasami dostał się do rąk jakiegoś przybysza z Pragi lub z prowincji, mieszkańcy Małej Strany nie traktowali go jak obcego, o ile dostosował się do ich zwyczajów i nie wprowadzał żadnych innowacji. Ale pan Worel był nie tylko zupełnie obcy, ale jeszcze urządził sobie sklep w domu „Pod Zielonym Aniołem”, gdzie przedtem jak świat światem żadnego sklepu nie było i w dodatku kazał wybić drzwi z mieszkania parterowego na ulicę! W tym miejscu było zawsze tylko okno, a przy tym oknie przesiadywała od rana do wieczora pani Stańkowa z książką do nabożeństwa w rękach i zielonym daszkiem nad oczami i każdy, kto przechodził obok mógł ją widzieć.(...)
(Opowiadania ze Starej Pragi, s. 170-171)
Idąc prosto Nerudovą dochodzimy do ul. Úvoz, która prowadzi do klasztoru na Strahovie. Schodami (Radnické schody) po prawej można "się wspiąć” na Plac Hradczański. Można też skręcić z Nerudowej w lewo, w Janský vršek, tędy zaś dojść do ul. Włoskiej (Vlašská), nazwanej tak dla upamiętnienia mieszkających i działających tu włoskich artystów. Przy tej ulicy stoją ciekawe rezydencje pałacowe.
Radnické schody łączące ul. Nerudovą z Placem Hradczańskim i ul. Loretańską (od 1633 r. ) |
pocztówka z lat dwudziestych XX w. |
28 year-old Web Developer II Tessa Dilger, hailing from MacGregor enjoys watching movies like Los Flamencos and Sculling. Took a trip to Garden Kingdom of Dessau-Wörlitz and drives a Ferrari 250 SWB Berlinetta. Podobne strony
OdpowiedzUsuń